W jednym z poprzednich wpisów dzieliliśmy się naszymi doświadczeniami i wskazówkami dotyczącymi planowania krótkiego wyjazdu do Marrakeszu. Mieliśmy przyjemność spędzić w tym mieście sylwester 2018/2019. Przed wyjazdem wielu znajomych wypytywało nas ze zdziwieniem: „a nie boicie się?”, „a tam nie jest niebezpiecznie?”. Otóż bezpiecznie jest, ale na pewne sprawy trzeba uważać. Zachęcam do czytania pozostałych wpisów na temat miasta: Marrakesz na weekend oraz Ceny w Marrakeszu 2019.
Marrakesz jest miastem bardzo mocno nastawionym na ruch turystyczny. Pieniądze zostawiane przez przyjezdnych stanowią źródło utrzymania wielu tutejszych rodzin. O ile zdecydowana większość zarabia je w pełni uczciwie, o tyle, jak w każdym kraju znajdą się osoby, dla których wizja łatwych pieniędzy stanowi pokusę nie do odrzucenia. Raczej nie musimy obawiać się tu przestępstw związanych z agresją, takich jak napad, czy pobicie, ale drobne kradzieże, czy oszustwa zdarzają się stosunkowo często. Jak w każdym miejscu, również w Marrakeszu, należy zachować ostrożność i kierować się rozsądkiem. Musimy mieć świadomość, że przybywamy do kraju, którego kultura mocno różni się od Polskiej, przez co wiele sytuacji i zachowań możemy opacznie interpretować, a w konsekwencji czuć się nieswojo. Warto wiedzieć, że Marokańczycy często mówią głośno, prawie krzycząc, co wcale nie musi oznaczać agresji, a zagadywanie potencjalnych klientów, choć nam wydaje się natrętne, jest po prostu częścią tutejszej kultury handlu. Mimo, iż w Maroku fundamentalizm islamski jest zjawiskiem niezwykle rzadko spotykanym, warto mieć na uwadze fakt, że tutejsze społeczeństwo jest znacznie bardziej konserwatywne od europejskiego. Aby nie narażać się na nieprzyjemne sytuacje, a przede wszystkim, aby okazać lokalnym mieszkańcom elementarny szacunek zrezygnujmy z publicznego okazywania czułości, czy obnoszenia się z piciem alkoholu. Marokańskie prawo nie narzuca konkretnych zasad ubioru, ale odkryte ramiona czy kolana mogą tu budzić niesmak.
Przedstawiamy kilka porad, z których warto skorzystać, aby ze słonecznego i pachnącego przyprawami Marrakeszu przywieźć same pozytywne wspomnienia.
1. Sprawdźmy aktualne komunikaty MSZ.
Przed wyjazdem warto odwiedzić stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych i zapoznać się z zamieszczanymi tam informacjami o bezpieczeństwie (dotyczy to wszystkich krajów, nie tylko Maroka). Strona MSZ ma nad blogami tę przewagę, że jest aktualizowana na bieżąco. Zadbajmy również o zapisanie w telefonie, lub kalendarzu adresu i numeru telefonu do placówki konsularnej RP.
Link: https://www.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/ostrzezenia/ostrzezenia_dla_podrozujacych?search=true&KRAJ=9:Afryka;10:Maroko#africa
2. Zarezerwujmy nocleg z wyprzedzeniem, korzystając z usług dużego pośrednika.
Niestety nie możemy polecić obiektu, w którym sami się zatrzymaliśmy (Riad Hanafi), właściciel po przyjeździe oznajmił nam, że jeśli chcemy otrzymać pokój, który zarezerwowaliśmy, musimy dopłacić, bo nasza cena wynika z „z błędu booking.com” i to nie jest jego problem. Konieczny był telefon na infolinię pośrednika, po którym właściciel zgodził się udostępnić nam zarezerwowany pokój, ale dopiero następnego dnia, gdyż aktualnie był on zajęty (polecamy posiadanie doładowanego konta Skype, aby uniknąć dużych opłat za roaming). Noc musieliśmy spędzić w pokoju „rezerwowym”, który poza łóżkiem nie posiadał mebli i nie był nawet ogrzewany (w styczniu!). Sytuacje można by uznać za nieporozumienie, gdyby nie fakt, że gospodarz dwa dni później próbował oszukać w dokładnie ten sam sposób kolejnych gości, nie będąc świadomym że słyszymy ich rozmowę… Dzięki temu, że rezerwacji dokonaliśmy z udziałem pośrednika, a sytuację udokumentowaliśmy fotograficznie, po powrocie udało nam się odzyskać pieniądze za pierwszą noc na drodze reklamacji. Zdecydowanie polecamy więc wcześniejszą rezerwację przez któryś z dużych serwisów – wówczas w przypadku problemów z nieuczciwym właścicielem obiektu nie będziemy pozostawieni sami sobie.
3. Uważajmy na "życzliwe" osoby, chcące wskazywać nam drogę.
Na obszarze medyny regularnie możemy natknąć się na nastolatków, pytających nas, bardzo uprzejmie, dokąd chcemy trafić (szczególnie, gdy widać, że zabłądziliśmy, co zdarza się często, gdyż ani Google Maps, ani Maps.me nie zawiera prawidłowych map krętych uliczek i zaułków). Gdy podamy cel swojej drogi, oznajmiają, że nie jest tam łatwo trafić, ale z chętnie nas zaprowadzą. Po dotarciu na miejsce żądają wysokich napiwków (rzędu 50-100 zł), początkowo licząc na to, że nie znamy wartości lokalnej waluty i pozwolimy sobie wmówić że 200 Dirhamów to symboliczne pieniądze. Jeśli nalegamy na niższą kwotę próbują wymusić duży napiwek krzykiem, często zbiega się w ów czas więcej podrostków, abyśmy poczuli się zagrożeni i zapłacili (raczej nie ma realnej obawy o fizyczne bezpieczeństwo). Aby uniknąć podobnej sytuacji, jeśli nasz riad, lub hostel znajduje się w medynie, poprośmy przy rezerwacji o przysłanie wskazówek drogi od któregoś ze znanych puntów orientacyjnych, najlepiej w formie mapy.
4. "Ta ulica jest zamknięta, ponieważ znajduje się tu meczet, a teraz jest czas modlitwy!"
Wspomniani powyżej „przewodnicy”, aby zdobyć „klientów” regularnie posługują się następującym sposobem: gdy zejdziemy z głównej drogi informują nas z przejęciem, że ta ulica jest aktualnie zamknięta dla nie-muzułmanów, ponieważ znajduje się przy niej meczet, w którym trwają modły (istotnie same meczety w Maroko nie są dostępne dla nie-muzułmańskich turystów, nie ma jednak mowy, alby zakaz ten dotyczył też ulic). Oszuści próbują zbudować swoją wiarygodność na różne sposoby, raz o zamknięciu z drogi z przejęciem przekonywało nas kilka osób które po kolei „przypadkowo” mijały nas w kilkudziesięciometrowych odstępach. Jeśli damy się przekonać, chętnie pokażą nam inną drogę, co skończy się jak w punkcie powyżej.
5. Chrońmy się przed kieszonkowcami.
Tam gdzie jest tłum, tam są i kieszonkowcy, Marrakesz nie stanowi tu wyjątku. Jeśli nienoszenie telefonu i portfela w tylnych kieszeniach spodni, czy niezapiętych kieszeniach kurtki nie jest jeszcze dla nas oczywistością, to zdecydowanie pora na zmianę nawyków. Dobrze jest przed wyjazdem wykonać kserokopię paszportu oraz jego skan, który wyślemy na własnego maila. W przypadku utraty dokumentu ułatwi to potwierdzenie naszej tożsamości przed konsulem, który wyda nam paszport tymczasowy. Dobrym rozwiązaniem są chowane pod ubranie saszetki (na biodra lub na szyję), do których możemy w niewidoczny sposób schować pieniądze i paszport. Są one dostępne w większości sklepów sportowych i turystycznych (np w Decathlonie za 20-30 zł). Zdecydowanie odradzamy noszone na wierzchu „nerki” – stanowią dla złodzieja oczywistą informację o lokalizacji naszych pieniędzy.
Na zakończenie, pragniemy jeszcze raz podkreślić, że Maroko jest bezpiecznym i sympatycznym krajem. Na prawdę warto odwiedzić Marrakesz – bezpieczeństwo wyjazdu zależny jednak w dużej mierze od nas samych. Żadne porady, nie zastąpią zdrowego rozsądku, z którym nie powinniśmy rozstawać się niezależnie od tego czy jesteśmy w podróży, w pracy, czy w domu!
Katarzyno, dzięki za konkretne rady. Planuje wyjazd do Maroka w czerwcu. Świetnie się czyta. Będę stałą Waszą czytelniczką 👍
Dziękujemy! Każdy komentarz jest dla nas cenny, bo daje motywację do działania. Zapraszamy częściej 😊
Inne zwyczaje, inna kultura, trzeba być wyrozumiałym. Fajnie tylko ja bym napisał w prosty. Chcesz odpocząć omijaj Marakesz, albo w ogóle Maroko. Interesują cię przygody? Jedź! Tylko trzeba być przygotowanym na to że będziesz oszukiwany niemalże wszędzie. Raczej ludzie uczciwi są tam rzadkością a nie odwrotnie.