Jeśli planujemy dokładnie wakacyjną trasę i rezerwujemy z wyprzedzeniem noclegi, niektóre przejazdy muszą, po prostu MUSZĄ być zrealizowane. Gdyby nie one, to cały plan się posypie, przepadną rezerwacje i będziemy zmuszeni nie tylko przeorganizować wyjazd, ale przede wszystkim sporo do niego dopłacić. Tak może się zdarzyć, gdy trafimy na strajk. Taka sytuacja przydarzyła mi się w ostatnie wakacje, których plan zakładał odwiedzenie kilku pięknych miejsc na trasie z lotniska w Bergamo do lotniska w Bolonii. Każdy dzień był skrupulatnie zaplanowany, noclegi zarezerwowane, a ja nie mogłam sobie pozwolić na żadne opóźnienie, bo po dwóch dniach od powrotu z Włoch wylatywałam na miesiąc do Azji Południowo-Wschodniej. Jak więc przetrwać strajk i nie pozwolić sobie zepsuć wakacji? Przede wszystkim to interesuj się tym co dzieje się w danym kraju. Nie daj się zaskoczyć tej informacji już po przylocie. Wcześniej śledź grupy podróżnicze, czytaj blogi, obserwuj strony z promocjami lotniczymi, które często dzielą się kryzysowymi informacjami. Kiedy już wiesz, że będzie źle masz do wyboru kilka opcji. Możesz wypożyczyć samochód (jeśli masz prawo jazdy), ale wtedy musisz liczyć się z przykrą konsekwencją – zakaz picia alkoholu; choć samochód daje wolność, daje również korki i brak miejsc do zaparkowania. Autobus – to kolejna alternatywa, jednak połączenia autobusowe są różnej jakości, podróż często trwa znacznie dłużej niż przejazd pociągiem, a nie we wszystkich krajach oferta przewoźników autokarowych jest rozbudowana. Ostatnia możliwość to wybranie (mimo wszystko) pociągu. Choć planowany jest strajk, czasem można zostać przy transporcie kolejowym. We Włoszech – kraju ludzi strajkujących podpisano porozumienie, na mocy którego turyści mają nie odczuć strajku, przez co połączenia dalekobieżne będą realizowane planowo. Teoretycznie, bo maszynista zawsze może wyjść z pociągu i powiedzieć, że on właśnie zaczął strajk, jak to było w moim przypadku. Całe szczęście, nawet wtedy można dojechać do celu. Co prawda, pojedziemy w gorszych warunkach (następny, zatłoczony pociąg) i zajmie to ostatecznie więcej czasu, ale da się. Strajki kolejowe rzadko trwają dłużej niż 24 godziny dlatego jeżeli możemy, zawsze lepiej zmodyfikować trasę, a jeśli się nie da, trzeba się przygotować na podróż na stojąco i przesiadkę na inny pociąg.
Ja dość często podróżuje pociągiem. Udanej majówki do Grecji, ja się wybieram do Albanii
Pozdrawiam,
MALWA
Mam nadzieję, że nasz poradnik uda się w takim razie wykorzystać w praktyce! Również życzymy udanego wyjazdu 🙂
No i niby tak prozaiczna rzecz, ale kilku nowych rzeczy się dowiedziałem 🙂
Cieszę się, że wpis był pomocny.
Ja podróżuję dużo po Polsce koleją. Wiele można jej zarzucić ale powoli zmierza ku jej cywilizowaniu, także odbudowana jest gęstsza siatka połączeń, tak jak to było przed masowymi cięciami, jeszcze w latach 90. Na przestrzeni lat pojawiły się też różne karnety. W weekendy podróżuję na biletach turystycznych PR albo IC (najtańszy kosztuje 81 zł i ma się ‚dwójkę’ we wszystkich IC i TLK na terenie kraju, przez weekend). Osobne bilety weekendowe mają różne koleje samorządowe, np. Koleje Dolnośląskie za 35 zł. O euro-nysa-ticket (Polska-Czechy-Niemcy) też wiem i nawet na nim raz jechałem.
Koleją dojechałem m.in tu (na moim blogu):
http://xn--fotowojae-icc.pl/bytom-odrzanski-przejazdem/
Dziękujemy za informacje dotyczące karnetów. My jeszcze korzystamy z ustawowych zniżek przez co część promocji nie jest nam znana. Chętnie zajrzymy za bloga!
Wow, super to wszystko opisane! Osobiście bardzo lubię podróże pociągiem, często są jakieś przygody. Za granicą z reguły mam swój własny środek transportu, ale muszę to nadrobić 🙂
Dzięki za pochwałę 😁 podróże pociągiem mają swój klimat, więc polecam przerzucić się z samochodu, jeśli się da.
Bardzo ciekawy wpis, duzo przydatnych informacji. Ja należę do grupy tych co nie mając prawka muszą liczyć na transport publiczny w róznych krajach. Dobrze, że uwielbiam podróżowanie koleją chociaż ceny czasem przyprawiają o ból głowy, no ale co zrobić. W Irlandii są bardzo wysokie ceny transportu publicznego (zarówno na pociąg czy autobus) np. za przejazd na kolejną stację można zapłacić nawet ok 9 euro gdzie w Hiszpanii przejedzie się za tą cenę kilka stacji tam i spowrotem! W swoich podrożach często patrzę na to co jeszcze mogę zobaczyć np. czy daleko jest do kraju obok. Dobre połączenie z Paryża do Frankfurtu czy z Kuala Lumpur nocnym pociagiem do Singapuru. Ta druga podróż była rewelacyjna, bo wyspałam się w pociągu na łóżku a rano byłam na miejscu. Miałam cały dzień na zwiedzanie i powrót takim samym pociągiem w nocy; muszę przyznać, że był bardzo tani bilet. Bardzo fajna sprawa, polecam.
Też nie mam prawa jazdy dlatego podróże pociągiem są u mnie częstym wyborem. Dzięki za informację dotyczącą nocnych przejazdów!
Dzięki za te informacje. Rzadko mam okazję podróżować pociągiem, co nie zmienia faktu, że bardzo lubię 😀 Nie miałam pojęcia o Discovery UE – mega fajna opcja!
Cieszę się, że dostarczyłam jakiejś nowej informacji 🙂
po mojej przygodzie i podróży legendarną Koleją Transyberyjską czasami myślę że o życiu w pociągu wiem już wszystko 😉
O! To nasze marzenie!
Mam wielki sentyment do podróżowania pociągami! Życzyłbym sobie, żeby w Polsce było to tak zorganizowane jak w Szwajcarii!
Na pocieszenie napiszę, że jest coraz lepiej 😉